Zamknij

Zwycięstwo Pogoni. Przedostatni mecz tego roku

13:30, 20.11.2017 A.D
Skomentuj

Lęborski zespół pokazał charakter w meczu ze Startem Miastko.

Powoli kończą się piłkarskie rozgrywki IV ligi „Saltex” sezonu 2017/2018. Gdyby nie zaległy mecz za tydzień z Sokołem Wyczechy pojedynek ze Startem Miastko dla drużyny Pogoni byłbym ostatnim meczem jesieni. W zimnej i wietrznej aurze lepszym zespołem byli gospodarze, którzy bezwzględnie wykorzystali stałe fragmenty gry. Właśnie z takich sytuacji Pogoń za sprawą Piotra Łapigrowskiego i dwukrotnie Michała Szałka zdobyła wszystkie bramki. Akuszerem tych wszystkich trafień był Łukasz Kłos. Dla gości gola zdobył Artur Rzepiński. 

Od początku spotkania ton nadawała drużyna Pogoni. Zimna, jesienna pogoda i wiatr przerzedził nieco trybuny przy Kusocińskiego. 18 minuta to rzut rożny bity z lewej strony przez Łukasza Kłosa. Za pierwszym razem młodziutki bramkarz gości wybił piłkę na róg. Repley z narożnika boiska był zabójczy. Akcję zamknął na skraju pola karnego Piotr Łapigrowski i uderzeniem z woleja wyprowadził Pogoń na prowadzenie. Dosłownie minutę później Start miał okazję do wyrównania. Strzał Stanischewskiego z linii bramkowej wybił szczęśliwie Szałek. Dalsze minuty były dość wyrównane, a żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownych sytuacji. 

Po zmianie stron doszło do roszad w obu zespołach. W Pogoni Wesserlinga zastąpił Miszkiewicz, w bramce gości zamiast Przeplaski stanął Robert Ostrowski. Początek II połowy to celny strzał Byczkowskiego, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Sędzia nie uznał jednak gola, sygnalizując wcześniejszą rękę. 53 minuta to kąśliwe uderzenie Szymańskiego. Bramkarz Startu instynktownie wybił mocną piłkę przed siebie. Tam poprawiać próbował jeszcze Byczkowski. Niedługo później sędzia nie uznał bramki dla Startu odgwizdując spalonego. 

W 64 minucie nieco za słabe podanie Łapigrowskiego do Musuły spowodowało, że ten drugi faulując stracił piłkę, a na sam na sam ze Szlagą wyszedł Rzepiński. Skrócenie kąta i ofiarna asysta Szałka na linii nie zapobiegło utracie bramki. Pogoń – Start 1:1. 

Ostatnie 20 minut to dobra gra Pogoni i decydujące trafienia. W 71 minucie na 2:1 strzelił Szałek po rzucie rożnym uderzanym przez Kłosa. Do siatki trafił też Słowiński. Podniesiona chorągiewka asystenta sygnalizowała spalonego. Wynik na 3:1 ustalił w 84 minucie Szałek. Z 25 metrów rzut wolny uderzył Kłos, a Szałek stracił piłkę myląc bramkarza gości.. 

- Brawa dla zespołu, że po tych trudnych dla nas meczach podnieśli się i wygrali z niełatwym przeciwnikiem, jakim jest Start. Mamy dosyć sporo problemów kadrowych, dlatego cieszę się, że przed nami tylko zaległe spotkanie z Sokołem Wyczechy. Jestem przekonany, że zawodnicy zrobią wszystko, aby udanie zakończyć rundę jesienną i powalczyć o 3. miejsce w tabeli na półmetku sezonu - mówi Waldemar Walkusz, trener Pogoni.

- Uważam, że wynik 3:1 nie odzwierciedla tego, co się działo na boisku. W piłce nożnej liczy się jednak to, co w bramce. Uważam, że zasłużyliśmy dziś na minimum punkt i za to chciałem chłopakom podziękować. Wiedzieliśmy, że Pogoń jest groźna w stałych fragmentach gry. Zabrakło nam w tych sytuacjach centymetrów Pufelskiego czy Pranczka - komentuje Krzysztof Bryndal, trener Startu.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%