Mobilne restauracje z różnych zakątków Polski przyciągnęły tłumy.

Plac Pokoju w weekend (30 września i 1 października) tętnił życiem. Wszystko to za sprawą I Zlotu FoodTrucków, na który przyjechali mieszkańcy z wielu miejscowości powiatu lęborskiego. W centrum Lęborka stanęło 15 mobilnych restauracji, a były to: 

Burger MEN, Black Pizza Truck, Babcha Korea (przysmaki kuchni koreańskiej), Chaps Zapiekanki, Stacja Kopytkowo (kopytka w różnych odsłonach), Amigo Foodtruck (kuchnia meksykańska), Rebel Toast (tosty), Bart Burger, Złote Paluchy Churros (Hiszpańskie paluchy na słodko), Fabryka Frytek, Food Machine (hot-dogi), Wok Gang (kuchnia Tajska), Bubble Wafle (gofry bąbelkowe), Kroczek (lody naturalne) i AleBrowar rodem z Lęborka.

Impreza zaczęła się 30 września o godz. 12:00, a już dwie godziny później kolejki do niektórych restauracji  zaskakiwały swoją długością.

- Zlot sam w sobie był już świetnym pomysłem. Jednak przyznam, że po cichu nie spodziewałam się, że będą tu takie smaczne potrawy. Niestety wiąże się to też z większymi kolejkami. Do Bubble Wafle czekałam jakieś półtora godziny - mówi Ewelina Pawelczyk z Bukowiny.

I Zlot Foodtrucków w Lęborku miał też charakter charytatywny. Zebrane przez mobilne restauracje środki zostały przekazane dla Mai, dziewczynki, która nie może poznać radości chodzenia.

- "Food Trucki dla Mai" to spontaniczna akcja środowiska street food, mająca na celu wsparcie naszej małej koleżanki Mai. Maja ma 9 miesięcy. W akcję włączyły się również trzy śląskie kolektywy didżejskie, sportowcy oraz prywatne firmy - mówią organizatorzy I Zlotu FoodTrucków w Lęborku.

Uczestnicy imprezy mogli głosować na najlepszego FoodTrucka. Ten tytuł przypadł restauracji Fabryka Frytek.

Podczas dwudniowego Zlotu przez Plac Pokoju przeszło ponad 2 tys. mieszkańców powiatu lęborskiego.