W miniony weekend (9 i 10 grudnia) w Lęborku odbywał się finał Szlachetnej Paczki. Pomoc dotarła do najbardziej potrzebujących.

Szlachetna Paczka to specjalistyczny projekt ogólnopolski. Pomoc jest dostarczana potrzebującym z chirurgiczną precyzją. W przeciwieństwie do innych akcji pomocowych, Darczyńcy doskonale wiedzą, co się dzieje z ich darami. Podstawą jest wybór rodziny, której chcemy pomóc. Jej potrzeby zawsze są ściśle określone, co pomaga w przygotowaniu prezentu.

Na mapie tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki pojawił się także Lębork. Funkcji lidera tego regionu podjął się Radosław Zimnowoda. W miniony weekend (9 i 10 grudnia) odbył się długo wyczekiwany finał akcji.

- To przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. To wielki sukces lęborczan i mieszkańców naszego powiatu. Serca okazali też darczyńcy spoza powiatu, którzy licznie włączyli się do naszej akcji pomocowej. Początki były trudne, bo dość późno zaczęliśmy się organizować. Tak naprawdę pod koniec października byliśmy gotowi do tego, żeby zacząć odwiedzać rodziny i osoby samotne, o których wiedzieliśmy, że potrzebują pomocy - mówi lider rejonu.

W "weekend cudów" wolontariusze zawieźli paczki do 18 rodzin z Lęborka i okolic, które spełniały kryteria programowe. Łącznie przekazano 200 paczek na kwotę ponad 40 tys. zł. Jedną paczkę przygotowywało średnio 35 osób.

- Cały weekend obfitował w wiele radości, nie obyło się także bez łez szczęścia. Zależało nam, żeby w ten cudowny weekend Darczyńcy, którzy przywozili przygotowane przez siebie paczki, poczuli się wyjątkowo. Z wolontariuszami staraliśmy się stworzyć świąteczną atmosferę w magazynie paczkowym, który mieścił się w Stacji Kultura w Lęborku. Dla każdego Darczyńcy przygotowaliśmy drobne upominki, które mają przypominać, że to co robią jest czymś wyjątkowym - dodaje Zimnowoda.