Zamknij

Setki opon wyrzuconych w lesie. Nadleśnictwo szuka świadków

07:30, 16.01.2019 A.D
Skomentuj Foto: Nadleśnictwo Cewice Foto: Nadleśnictwo Cewice

Micheliny, Barumy i Dębice. Do Fiata, do Opla i Volkswagena. Wyższe i niższe. Grubsze i cieńsze. Setki, a może i tysiące - czytamy przerażający wpis na profilu Facebook "Nadleśnictwo Cewice".

Co łączy te wszystkie opony? Parę szczegółów. Niemal wszystkie mają powycinane krawędzie, prawdopodobnie tym samym narzędziem. Wiele z nich ma oznaczenia profili, jak ze stacji wulkanizacyjnych. Trzeci i najważniejszy - wszystkie leżą w lesie. Występują w kilku lokalizacjach, ale głównie na terenie leśnictwa Rokitki, okolice Bochowa.

Nadleśnictwo Cewice rozpaczliwie szuka tropu sprawców wśród internautów. 

- Nie wiemy, do czego służyły sprawcom brzegi opon. A może to właśnie brzegi były odpadem, a wycięte opony miały robić za kwietniki (różne są gusta)? Po drugie nie wiemy, jak można nie mieć sumienia do tego stopnia, żeby kilkoma kursami wywozić pełne samochody opon wprost do lasu.
Po trzecie nie wiemy, kim jest człowiek, którego szukamy. Wierzymy natomiast w Was - obserwatorów tego profilu, waszych znajomych i przyjaciół. Ludzi, którym zależy na tym, żeby takie sytuacje nie miały miejsca nie tylko w naszym - cewickim lesie. Nie tylko w naszej - gdańskiej Dyrekcji. Ale w całej Polsce. Drodzy Państwo, jeśli macie pomysł gdzie szukać sprawców, domyślacie się jaki cel miało wycinanie opon, albo zwyczajnie wiecie lub domyślacie się, kto może stać za tym zdarzeniem, dajcie nam znać - czytamy na profilu Facebook Nadleśnictwa Cewice.

(A.D)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%