Kupując samochód używany staramy się zawsze jak najlepiej sprawdzić go przed zakupem. Sprawdzamy stan techniczny, weryfikujemy przebieg i historię wypadkową. W końcu podpisujemy umowę. Co jednak gdy w kilka dni lub tygodni po zakupie okaże się, że zostaliśmy oszukani i kupiliśmy „odpicowany” złom? Jest na to wyjście!
Na mocy art. 560 par. 1 kodeksu cywilnego „sprzedawca obowiązany jest przyjąć od kupującego rzecz wadliwą” Oznacz to, że w przypadku, gdy samochód posiada wadę prawną lub fizyczną to sprzedający ma obowiązek rzecz wymienić na wolną od wad lub odstąpić od umowy – oddać pieniądze i przyjąć pojazd.
Przedmiot umowy musi być obciążony wadą prawną lub wadą fizyczną by od umowy można było odstąpić. Czym zatem jest jedna i druga wada?
Wada prawna to np.:
Wada fizyczna to np.:
Jeśli pojazd, który kupiliśmy posiada takowe wady, o których nie byliśmy świadomi w dniu zakupu to możemy dochodzić swoich praw i dążyć do anulowania umowy.
Więcej informacji o procedurze odstąpienia od umowy kupna sprzedaży samochodu oraz wzór gotowego pisma przygotowany przez adwokata znajdziesz tu:
https://sprzedawacz.pl/motoryzacja/samochody/osobowe/odstapienie-od-umowy-kupna-samochodu.html
Pierwszą rzeczą jest dokładne przejrzenie wielu ogłoszeń. Dobrze jeśli sprawdzimy możliwie dużo ogłoszeń interesującego nas modelu. Sprawdźmy również oferty samochodów, które przekraczają nasz budżet. Łatwiej będzie nam wtedy ocenić ze zdjęć stan techniczny pojazdu – zużycie tapicerki, kierownicy, stan blacharki itp. Dużo ogłoszeń znajdziesz na https://sprzedawacz.pl/motoryzacja/samochody/osobowe/
Zanim wybierzemy się na miejsce by oglądać auto zawsze możemy poprosić sprzedającego o wysłanie dodatkowych zdjęć. Szczególnie istotne są miejsca, o których wiemy, że w danym aucie lubią korodować – takie informacje znajdziemy na formach internetowych. Dobrym pomysłem może być też sprawdzenie auta po numerze VIN. Jeśli auto o dawana (lub od zawsze) jest w Polsce - w Cepiku znajdziemy długą historię przebiegu. Dodatkowo warto pomyśleć o sprawdzeniu historii w zintegrowanych bazach VIN.
O sprawdzeniu pojazdu w stacji diagnostycznej lub z zaprzyjaźnionym mechanikiem nie będę się rozpisywał – to powinno mieć miejsce i już. Chyba, że kupujemy auto za 2 tysiące i zakładamy, że jak umrze po miesiącu to mówi się trudno lub lubimy smak ryzyka.
Z umową jest tak, że w większości przypadków to tylko formalność. „Taki druczek wymagany przy rejestracji”. Dobra umowa przydaje się wtedy, gdy jest problem. Wtedy też zwykle się okazuje, że są w niej punkty których nie zrozumieliśmy, a podpisaliśmy „na szybko”. Dlatego zanim coś podpiszemy warto wiedzieć na co zwrócić uwagę. Wzór umowy kupna sprzedaży wraz ze szczegółowym omówieniem znajdzie tutaj.
Artykuł został przygotowany przy współpracy z serwisem ogłoszeniowym Sprzedawacz.pl